poniedziałek, 22 lutego 2016

Dlaczego goście to zło...?

Zasadnicze pytanie brzmi: dlaczego tak właściwie nie lubię gości? Czemu za każdym razem przeszkadza mi, gdy ktoś ma odwiedzić mnie lub moich rodziców?
Odpowiedź jest prosta tak dziwna jak ja... Po pierwsze...
...Nie lubię sprzątać
Każdym odwiedzinom, oczywiście, zależy kogo, towarzyszy akcja SPRZĄTANIE. Ja tego po prostu nienawidzę. Dziwnym trafem po zrobieniu "porządku" niczego nie mogę w pokoju znaleźć. W tym nieeleganckim "syfie" (jak dla mnie to prostu artystyczny nieład :D ) jakoś zawsze wiem co i gdzie leży. Wszystko mam pod ręką. Do tego porządki zabierają mój ukochany wolny czas, który mogłabym przeznaczyć na wiele przyjemniejszych i ważniejszych (względnie) czynności.
Marnowanie czasu...
to kolejny z powodów dla których nie lubię gości... Mam tu na myśli zwłaszcza tych, do których nie pałam wielką sympatią albo ich nie znam... Nikt nie chce spędzać swojego czasu ze znienawidzonym kuzynem czy upierdliwą córką znajomej Twoich rodziców. Nie wypada się przecież zamknąć w pokoju i to samemu (chociaż, szczerze mówiąc, coraz częściej tak robię), trzeba więc albo zająć się "ulubionym" gościem albo siedzieć przy stole i udawać, że tak naprawdę nie masz wszystkiego gdzieś, a rozmowa przy stole jest niezwykle zajmująca... 
Ochrona prywatności
Czy tylko ja odczuwam lęk, że nagle goście zaczną mi grzebać w moich rzeczach? No bo, skoro interesuje ich warstwa kurzu i stopień zaawansowania czystości w moim pokoju, to pewnie naturalne jest dla nich szperanie w szafkach. Nie wiem, może to tylko nieuzasadniony niczym strach, ale ja naprawdę za każdym razem pilnuję, żeby nikt nie przebywał sam w moim pokoju (obsesja ?), a gdy ma ktoś przyjechać na noc, a zazwyczaj to ja udostępniam swój pokój, bo jest największy (bo po co rodzice mają zwolnić swój???), to skrzętnie chowam wszelkie rzeczy, których ujawnienie grozi utratą prywatności itp itd... Ja wiem, że to straszne, ale nic nie poradzę na to, że cenię sobie swoją prywatność i nie chcę żeby ludzie o mnie wszystko wiedzieli... No cóż, tak już mam...
Zbierając wszystko w całość goście = niepotrzebne nerwy!!!

środa, 10 lutego 2016

Top 6 miejsc, które chcę odwiedzić

Cześć i czołem!
Przybywam do Was po długiej nieobecności. Przedstawię Wam teraz moje Top6  miejsc, które koniecznie chciałabym kiedyś zwiedzić. Dlaczego akurat 6? Początkowo miało być ich 5, ale wyszło troszkę więcej i tyle zostało :)  Zaczynamy!



1. Barcelona
Moją pierwszą myślą było Camp Nou! To dlatego zainteresowałam się tym miejscem - ze względu na klub, któremu kibicuję odkąd pamiętam. Z czasem, a zwłaszcza po podróży, którą odbył mój tata, właśnie do Barcelony, zaczęłam zauważać coraz więcej uroków tego wspaniałego miejsca. Park Gaudiego, La Rambla... Wszystko to jest istnym, kolorowym rajem dla oka. Jednak zdjęcia nie oddadzą całego piękna miejsca. Trzeba to wszystko zobaczyć samemu! Kto wie, może niedługo nadarzy mi się taka okazja...?


2. Oslo
Oslo zawsze było dla mnie "tym zimnym miejscem". Nic nie poradzę na to, że nie przepadam za mrozami i "typową" zimą. Nie mogłabym tam mieszkać na co dzień, co nie zmienia faktu, że chcę tam polecieć. Zwłaszcza w czasie, gdy jest tam organizowany Puchar Świata. To jest pewnie głównym czynnikiem popychającym mnie do wstawienia Oslo na drugim miejscu - moje zamiłowanie do sportu, w tym wypadku, do skoków narciarskich. Oprócz Holmenkollbakken chciałabym zobaczyć również Pałac Królewski czy Park Vigelanda... Lista jest naprawdę dłuuuga, ale całe życie przede mną! Na pewno kiedyś zobaczę chociaż jedno z tych miejsc... 


3.Wiedeń
Dlaczego Wiedeń? W sumie, to sama nie wiem. Pewnie dlatego, że jest to "centrum" kultury. Albo poprzez zwykłą sympatię do Austrii i fascynację austriacką historią. Dlatego też, głównym miejscem mojej wycieczki byłby Hofburg (łącznie z muzeum poświęconym cesarzowej Sissi), Muzeum Historii Sztuki czy Belweder. Oczywiście, będąc tam, nie pominęłabym żadnych innych atrakcji! :D


4. Sydney
W sumie, to nie mam pojęcia czemu Sydney się tu znajduje. Chyba tak po prostu. Bo to Australia :P Wiecie.. Opera, przystojni chłopcy, piękne plaże... Tego po prostu nie umiem uzasadnić :P


5. Japonia
Długo się wahałam czy Japonia czy Wietnam, ale... Hm... W sumie nie pamiętam co zadecydowało, ale na pewno Japonia w Top 6 musiała się znaleźć... Cudowna architektura, wspaniałe zabytki, prześliczne krajobrazy... No nic, tylko zwiedzać, zwiedzać, ZWIEDZAĆ. Kraj Kwitnącej Wiśni pełen jest pięknych i wartych zobaczenia miejsc. Ciężko wymieniać pojedynczo, gdyż nieraz w grę wchodzą całe miasta. Trzeba by sobie urządzić takie... Tournée po Japonii!


6. Rio de Janeiro
Wiecie.. Słynny karnawał w Rio i te sprawy... Jednak nie jest to moim głównym celem wizyty w Rio de Janeiro. Duży Jezus, Maracana i  te plaażee... No i Parque Lage...

Oczywiście na świecie jest wiele miejsc czy nawet całych państw, której chciałabym koniecznie zobaczyć, np. Stany czy Peru lub Innsbruck, jednak powyższa szóstka jest taką podstawą...
Mam nadzieję, że uda mi się coś napisać już wkrótce... 
Do następnego,
Amy